Gdy przyjechałam na miejsce, jak zwykle wcześniej, cała okolica napełniła mnie spokojem i poczuciem radości mimo, że pogoda przedstawiała się tak sobie - chmury i lekka mżawka.
Miałam okazję poznać wspaniałych, życzliwych ludzi zaczynając od Księdza, który powiedział naprawdę wspaniałe i wzruszające kazanie a kończąc na rodzinie Państwa Młodych.
W oczekiwaniu na gotową fotoksięgę... parę zdjęć z tego magicznego dnia...
.... potem były życzenia i prezenty .... i to JAKIE ;)
oczywiście była też wspaniała zabawa ....
a najmłodsi mieli oczywiście najwięcej uciechy :)
no i oczywiście nie mogło zabraknąć paparazzi ;)
pozdrawiam :)